Pan Norbert lat 56 trafił do naszej przychodni kilka miesięcy temu z zamiarem ustalenia diety a tym samym poprawy zdrowia. Z chęcią opowiadał o swoim stanie zdrowia i co się z tym wiązało. Ale posłuchajmy, co opowiedział Pan Norbert. Do przejścia na dietę skłoniły go duże problemy ze zdrowiem. Do tego czasu jego wiedza na temat diety była zerowa, nawet nie zastanawiał się, że przyczyna wielu chorób leży na talerzu, myślał, że jego to nie dotyczy.
Mając 30 lat dowiedział się, że ma nadciśnienie tętnicze a ważył już wtedy około 100 kg, wtedy też się wystraszył i zaprzestał aktywności fizycznych, bo myślał, że to mu pomoże. Do 40 roku życia ważył już 140 kg, i wtedy też wykryto u niego cukrzycę. Po 5 latach zażywania leków na cukrzycę wystąpiły u niego kłopoty z nogami. Nogi były stale nabrzmiałe i bolesne, z tego też powodu mało się ruszał. Źle się odżywiał, dużo pieczywa, owoców Np. 3 jabłka, ale najgorsze było to, że wypijał około 1, 5 – 2 l słodzonych napojów codziennie.
Lekarz diabetolog, do którego co jakiś czas chodził na wizyty kontrolne, co prawda zalecał dietę cukrzycową, ale Pan Norbert nie wiadomo, dlaczego nigdy się do jego wskazówek nie zastosował. Był wtedy na dużych dawkach leków cukrzycowych, ale bez diety cukier był nadal bardzo wysoki. Pan Norbert jak mówi jest osobą samotną, więc prowadził gospodarstwo jednoosobowe, więc jak najwięcej tez. Jedzenia śmieciowego. Często w dni wolne od pracy nadużywał alkoholu, kilka piw czy wódki to była norma i ucieczka od problemów zdrowotnych. Tak właśnie żył do 55 roku życia, kiedy cukrzyca mocno dała się we znaki, brak dyscypliny dietetycznej, miał wręcz zabójcze skutki. Pomimo tych całych niedogodnie, bólu i cierpienia pracował zawodowo.
Wtedy też kolega z pracy widząc, co się z nim dzieje zaproponował pożyczenie książki dr Kwaśniewskiego, kolega poinformował go też, że zmiana na taką właśnie dietę może mu pomóc. W tym właśnie też czasie lekarz diabetolog odstawił tabletki cukrzycowe i przepisał mu insulinę i dał mu skierowanie do komory hiperbarycznej w Siemianowicach. Palec zaczął ropieć, otworzyły się cieknące i bolesne rany.
Był zdesperowany i srodze się przestraszył, ból połączony z niewiadomą czy nogę uda się uratować dał mu wiele do myślenia.
Z zaciekawieniem czytał książkę i o dziwo wszystkie zawarte tam informacje trafiły do niego.
Na pierwszym miejscu odstawił pieczywo które tak lubił i wszystkie produkty mączne, napoje słodzone, wszystkie owoce i warzywa.
Po miesiącu jego waga spadła około 5 kg , od tego też czasu przebywał na zwolnieniu lekarskim, dalej stosował dietę ale też korzystał z komory hiperbarycznej, dalej pomału szczuplał ale też palce nogi ładnie się goiły. Po czterech miesiącach zwolnienia lekarskiego wrócił do pracy zawodowej, dr diabetolog pochwaliła za dobre rezultaty ale nadal brał spore insuliny.
Pan Norbert przez przypadek dowiedział się o spotkaniach pacjentów optymalnych w Siemianowicach. Tam też dowiedział się, że może skorzystać z wizyty lekarskiej w Katowicach u dr Ewy Gwóźdź. Z całą dokumentacją lekarską udał się na wizytę, dr Gwóźdź ustaliła odpowiednie proporcje B.T.W.
Okazało się, że nie do końca dobrze ją stosowałem. Nie jadłem prawie wcale warzyw i owoców które też są potrzebne dla organizmu. Teraz codziennie jadam, co najmniej 5żółtek, trochę więcej warzyw takich jak: seler, pietruszka, kapusta kiszona, sok pomidorowy w małych ilościach agrest, maliny, jagoda, borówki, porzeczka. Dostał też skierowanie na zabiegi fizykoterapii, prądy selektywne które skutecznie pomagają w tego typu dolegliwościach.
Waga Pana Norberta spadła do tej pory ( do 15.07.2016) Około 23 kg, cukry wahają się w granicach 100- 140. Jak mówi sporadycznie używa insuliny i to w bardzo małych dawkach? Codziennie chodzi około 2-3 godzin tym samym przechodzi około 5-10 kilometrów. Do pracy chodzi pieszo i jak mówi chce mu się żyć i głęboko wierzy, że do zdrowia.
Czasem nieoczekiwany bodziec motywujący przynosi wspaniałe rezultaty.
Pan Norbert jest dobrym przykładem dla wszystkich pacjentów z cukrzycą którzy myślą, że z racji wieku i długich lat życia z chorobą nie ma dla nich ratunku i muszą pozostać na dużych dawkach insuliny a co za tym idzie borykać się z jej niszczycielskimi skutkami choroby. To nie tylko chora trzustka to chory cały organizm. To neuropatia cukrzycowa, problemy ze wzrokiem, nadciśnienie tętnicze, choroby serca, nerek i wiele innych problemów zdrowotnych.
Pan Norbert miał na tyle odwagi by przyznać się, że bagatelizował swoje zdrowie, że jadł wiele niezdrowych produktów, pił spore dawki alkoholu, być może żeby zabić samotność, ale po części sam się przyczynił do tak ciężkiego stanu zdrowia. Ale nastąpił przełom w jego życiu, być może otarł się o śmierć, wiedział, że to już ostatni dzwonek by coś zmienić. Miał szczęście, bo trafił na osoby które mu podały rękę a on z tego chętnie skorzystał z dobroczynnymi skutkami dla siebie. Trafił do naszej przychodni kilka miesięcy temu, jak na swój wiek wyglądał poważnie, widać było, że jest zniszczony chorobą. Ale nas zaskoczyła jego walka i nadzieja na poprawę zdrowia. Świadczyć o tym mogło także to, że z Siemianowic do Katowic do naszej przychodni szedł pieszo a to dobre kilka kilometrów. Korzystając w późniejszym czasie z zabiegów przez okres dwóch tygodni codziennie chodził pieszo i był bardzo zadowolony. Nawet wtedy kiedy był deszcz on się nie zniechęcał. Po kilku miesiącach zmienił się na korzyść, sporo schudł 23 kg, twarz się odmłodziła i stale gościł uśmiech na jego twarzy. Chętnie opowiadał o swoim życiu przed dietą i teraz jak wspaniale się czuje, o dziwo nie ma apetytu na pieczywo czy słodkie napoje. Ma wiele planów na przyszłość, priorytetem jest dieta i duże ilości ruchu. Od jesieni chce korzystać z basenu bo poprawić lepiej swoją wydolność. Cieszymy się, że ta teraz niczym nie zmącona wiara we własne siły dała mu siły na następne lata.
Jak wiemy sukces daje większą pewność siebie, a to owocuje kolejnym sukcesem. Pan Norbert dostał od losu narzędzie, udostępniono mu wiedzę i konieczne narzędzie do osiągnięcia kolejnego sukcesu i nie może być to akt jednorazowy, poprzeczka musi znajdować się coraz wyżej. Tego Panu Norbertowi życzymy i wierzymy w jego wytrwałość.
Po ostatniej rozmowie z Panem Norbertem dowiedzieliśmy się, że jego waga w chwili obecnej to 100 kilogramów ale najbardziej cieszy to , że prawie całkowicie odstąpił od brania insuliny, jego lekarz diabetolog, nie może się nadziwić tak nagłą zmianą w pozytywnym tego stopnia znaczeniu. My zaś wiemy, że dawanie z siebie wszystkiego dzień po dniu, tydzień po tygodniu to duży wysiłek, ale niezbędny do osiągnięcia upragnionego zdrowia i satysfakcji z dobrze podjętej decyzji.
tel. 32 353 20 27
kom. 503 – 144 – 481